Clarins, Pure and Radiant Mask
with Pink Clay (Maseczka z różową glinką)
to maseczka, którą pokazywałam w Co nowego u mnie?
Dzisiaj, troszkę więcej o niej.
Maseczka jest dość drogim produktem w regularnej cenie 115 zł.
Jednak ma swoje zalety:
- pięknie pachnie,
- szybko działa 5-10 minut wystarczy,
- delikatnie oczyszcza cerę,
- łatwo się aplikuje i zmywa,
- nie zasycha, i nie tworzy skorupy,
- nie podrażnia,
- uspokaja cerę,
- poprawia jej koloryt,
- jest wydajna wystarczy nałożyć cienką warstwę,
- po zastosowania skóra twarzy jest miękka, gładka,
a pory zwęrzone
Serdecznie polecam cerom tłustym i mieszanym.
Jest to jedna z lepszych maseczek,a zarazem bardzo delikatna!
chyba nie dałabym za żadną maseczkę ponad stówy ;)
OdpowiedzUsuńskusiłam się raz, też uważam że cena jest wygórowana, za firmę trzeba płacić i tyle
Usuńprzedstawiłas ją bardzo zachęcająco :) kupię ją jak tylko trochę pokończę moich zapasów maseczkowych bo co jak co ale tych akurat mi się nazbierało :)
OdpowiedzUsuńwarto wypróbować, to jest bardzo dobra maseczka oczyszczająca
Usuńoj nie slyszalam o niej:)ciekawie wyglada
OdpowiedzUsuńjeszcze lepiej się ją stosuje :)
UsuńTak, Clarins ma dobre kosmetyki, choć ich kremu BB nie polecam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
Asia
dzięki za przestrogę
Usuńja obecnie testuję krem z tej firmy i muszę powiedzieć że na razie jest wszystko ok:)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak skończysz testować :)
Usuń