O płynie micelarnym z Biedronki głośnio na blogosferze.
Jednych zachwyca, innych nie.
Stacjonarnie w mojej Biedronce produktu brak...
Płyn ten mnie nie zachwycił:
- podrażniał oczy,
- nie dokładnie zmywał makijaż,
- miał nie wygodne opakowanie,
- dziwny zapach,
- po jakimś czasie zauważyłam,
że do płynu dostały się jakieś zanieczyszczenia
i musiałam wylać połowę płynu, która pozostała.
Tak więc zużyłam tylko połowę płynu
i nie polubiliśmy się.
Jego ratunek to niska cena
i dostępność w lokalnych Biedronkach.
ja nie próbowałam, ale mam ten z tołpy, który ma prawie identyczny skład, jest OK, choć nie zachwyca. Może kiedyś skuszę się na biedronkę tak dla porównania:]
OdpowiedzUsuńmam biedronke ale pozostawia moje powieki czerwone wiec wiecej na pewno nie skorzystam
OdpowiedzUsuńto prawda, że delikatnie podrażnia, daje takie dziwne uczucie pieczenia oczu, poza tym innych wad nie zauważyłam :)
OdpowiedzUsuń