wtorek, 6 sierpnia 2013

Micel z Biedronki

O płynie micelarnym z Biedronki głośnio na blogosferze.
Jednych zachwyca, innych nie.
Stacjonarnie w mojej Biedronce produktu brak...

 Płyn  ten mnie nie zachwycił:
- podrażniał oczy,
- nie dokładnie zmywał makijaż,
- miał nie wygodne opakowanie,
- dziwny zapach,
- po jakimś czasie zauważyłam, 
że do płynu dostały się jakieś zanieczyszczenia 
i musiałam wylać połowę płynu, która pozostała.

Tak więc zużyłam tylko połowę płynu
i nie polubiliśmy się.

Jego ratunek to niska cena 
i dostępność w lokalnych Biedronkach.


3 komentarze:

  1. ja nie próbowałam, ale mam ten z tołpy, który ma prawie identyczny skład, jest OK, choć nie zachwyca. Może kiedyś skuszę się na biedronkę tak dla porównania:]

    OdpowiedzUsuń
  2. mam biedronke ale pozostawia moje powieki czerwone wiec wiecej na pewno nie skorzystam

    OdpowiedzUsuń
  3. to prawda, że delikatnie podrażnia, daje takie dziwne uczucie pieczenia oczu, poza tym innych wad nie zauważyłam :)

    OdpowiedzUsuń